Lotnik Kryspinów - strona nieoficjalna

Okazuje się, że aby grać solidnie w piłkę, nie trzeba trenować w Cracovii czy Wiśle, a można i w Lotniku Kryspinów. Podopieczni Krzysztofa Sadko wyraźnie uczeni są gry w piłkę, a nie zdobywania goli, co napawa optymizmem na przyszłość. Rozważne i zespołowe akcje pozwoliły już na start turnieju pokonać samą Cracovię. Kolektywną grę lotników w dużej mierze wspierał Wiktor Karcz, dysponujący ponadprzeciętną intuicją piłkarską i ciągiem na bramkę. Lotnicy tym zwycięstwem rozpoczęli drogę niemal aż do podium turnieju. Po remisach z GKS Katowice i bardzo silną Pcimianką, krypinowianie ulegli Wiśle w półfinałach i o trzecie miejsce ponownie zmierzyli się z ekipą z Pcimia. Skończyło się porażką gospodarzy 0:2 i podopieczni Krzysztofa Sadko zakończyli turniej ostatecznie tuż za podium.

 

Równie przyjemnie oglądało się pojedynki Pcimianki, która jak się okazuje ma zespół orlików z którego dumni powinni być przede wszystkim włodarze klubu i rodzice. Zdyscyplinowana gra, solidne wyszkolenie techniczne, dobry przegląd pola i niezła skuteczność w ofensywie pozwoli chłopcom Mariusza Bojaka dobrze rokować na przyszłość. Pcimianie posiadają całkiem wyrównany piłkarsko skład ale w ofensywie dysponują duetem, który był postrachem dla obrońców każdego zespołu. Współpraca Kamila Dziadkowca z Filipem Marchowskim była naprawdę przyjemna dla oka i powinna wzbudzić zainteresowanie klubów z wyższej półki. Pcimianie wszystkie te atuty przekuli w sportowy sukces, za jaki uznać trzeba pewne zwycięstwo w grupie i wywalczenie ostatecznie trzeciej lokaty w tym jakże mocno obsadzonym turnieju.

 

Katowiczanie, którzy na inaugurację rozgrywek ulegli po kanonadzie strzeleckiej 3:5 Pcimiance właśnie, także prezentowali się okazale. Po zachowaniu, cieszynkach po golach czy wreszcie stylu gry wyraźnie widać, że w GieKSie futbol jako pasję wpaja się już od najmłodszych lat. Kilku graczy dało po sobie poznać kto jest ich idolem boiskowym i jeśli katowiczanie będą grali nieco bardziej zdyscyplinowanie w defensywie, już jako orliki mogą być drużyną kompletną, zespołem ludzi, których wkrótce nie trzeba będzie już uczyć gry w piłkę, a jedynie szlifować wypracowane już umiejętności. GieKSa do strefy medalowej co prawda nie dotarła ale rozbiła 5:0 Cracovię i do półfinałów zabrakło jej jednego gola, który przechyliłby szalę zwycięstwa na ich stronę w ostatnim meczu grupowym z Lotnikiem. Skończyło się 0:0 i to Lotnik a nie katowiczanie trafili do strefy medalowej. Ślązacy w boju o miejsca 5-8 ulegli Kolejarzowi i wygrali z Cracovią kończąc zawody na siódmym miejscu. 

 

Rozpływać można się na pewno nad grą AP Kolejarza Stróże. I choć wyniki na kolana nie powalają, to w stosunkowo młodym tworze jakim jest Akademia Piłkarska Kolejarz rosną chłopcy, którzy jak na swój wiek mają niespotykany spokój w grze, świadomość korzyści z posiadania piłki i nauczeni są futbolu który nie znosi chaosu i bezpodstawnego pozbywania się piłki. Trener Sławomir Cetnarowski ani myślał krytykować nieliczne wpadki swoich podopiecznych. Mimo, że w ataku nie byli najbardziej kreatywnym zespołem, to wyprowadzanie akcji często z udziałem bramkarza dawało podstawy by uznać, że w Polsce praca szkoleniowa z młodzieżą naprawdę rośnie w siłę. Krótki drybling, podniesiona głowa i rozegranie piłki do partnera to chleb powszedni w AP Kolejarz. Co ciekawe, tym zawodnikom naprawdę wiele w tym rozegraniu piłki wychodziło i po dumnie wypiętnych piersiach widać było, że nie strzelanie goli, a gra w piłkę sprawia tym chłopakom ogromną radość. Oczywiście przy takim stylu gry w tak silnie obsadzonym turnieju, Kolejarzowi nie udało się wiele zdziałać ale ci chłopcy wywalczyli przede wszystkim kolejne, cenne doświadczenie i zapewne wykorzystywać je będą w każdym kolejnym tego typu turnieju.

 

W turnieju zagrało i Ekstraklasowe Podbeskidzie Bielsko Biała, zespół który nie raził w oczy bo i budowany jest spójnie i bez fajerwerków. Oceniając tylko te kilka występów w turnieju można zauważyć, że Waldemar Fluder stawia na ogólny rozwój piłkarzy. Każdy z nich prezentuje podobny poziom w wielu aspektach gry. Nie specjanie widać było lidera, łatwo zauważyć można jednak było zwyczajną solidność w wyszkoleniu technicznym, pierwsze umiejętności taktyczne i po prostu ciekawą grupę ludzi, którzy z całą pewnością w przyszłości będą dumą Podbeskidzia.

 

O grze Wisły i Cracovii za wiele pisać nie trzeba. Te kluby od lat szkolą na wysokim poziomie i już w najmłodszych rocznikach prezentują wysoki poziom zarówno siłowy jak i techniczny. W obu ekipach piłkarskich perełek także nie zabrakło ale w oczy rzucała się gra obrońców Wisły: Adriana Lewińskiego i Adriana Sikory. Ci dwaj zawodnicy naprawdę wiele widzą na boisku, dzielą się piłkami a i w pojedynkę potrafą zrobić "swoje" na parkiecie. 

 

Pasom nie udało się co prawda wygrać ani jednego meczu ale nie o wyniki przecież na tym etapie rozwoju piłkarskiej kariery chodzi. Krakowianie pokazali kawałek miłego dla oka futbolu, dobre wyszkolenie techniczne i zapewne z czasem przełoży się to także i na wyniki.

 

O wiele dalej, bo aż na sam szczyt dotarli podopieczni Macieja Papieża. Wiślacy z kolei wygrali wszystkie swoje mecze i pewnie sięgnęli po triumf w turnieju. 

 

Sporym zaskoczeniem okazała się ekipa Beniaminka Krosno, zespół ten bez choćby krzty kalkulowania, nadmiernego respektu wyszedł na parkiet z wysokim presingiem, zdecydowaniem i po prostu zaczął strzelać gole. W Krośnie tworzy się naprawdę interesująca drużyna. Zawodnicy Roberta Rachwała tworzą niesłychany kolektyw i grają naprawdę dojrzały futbol. Preferują bardzo ofensywny styl gry mając jednocześnie do dyspozycji odpowiednie narzędza. Są nimi pomysłowość, szybkość w rozegraniu piłki, przyzwoita technika i pozytywna agresja w grze. 

 

I właśnie starcie tych dwóch stylów gry miało rozstrzygnąć, kto stanie na najwyższym stopniu podium. We wstępie, za jaki uznać można było pojedynek grupowy, lepsi okazali się nieznacznie piłkarze Wisły. Ten właściwy pojedynek rozegrał się w wielkim finale. Wisła wygrała po raz drugi choć wcale nie była wiele lepsza od rewelacyjnego Beniaminka z Krosna. Wydaje się, że krakowianie przewyższali rywala znakomitą grą obronną co zneutralizowało najsilniejszy atut krośnian, jakim jest ofensywna i pozbawiona kalkulacji gra w ataku. Wielki finał był przepięknym widowiskiem, nie pozbawionym ślicznych goli. Ozdobą meczu o wszystko był zarówno filmowy gol Kozłowskiego (Beniaminek) z rzutu wolnego (przymierzył technicznie niemal w okienko idealnie nad murem obrońców) jak i tąpnięcie Sikory (Wisła) w same widły z połowy boiska. Wiślacy wypunktowali Beniaminka i wygrali 4:1.

 

W trakcie turnieju nie zabrakło także innych atrakcji. Rozegrano konkursy na Króla Dryblingu (Adrian Lewiński z Wisły), Króla Rzutów Karnych (Marcin Święs z Kolejarza) oraz Króla Żonglerki (Adam Zajac, syn Richarda Zajaca grającego w barwach Podbeskidzia w Ekstraklasie).

 

Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano Dawida Kutermaka z Wisły Kraków, najlepszym obrońcą Filipa Marchewczyka z Lotnika Kryspinów, a najlepszym strzelcem Adam Zając z Podbeskidzia Bielsko Biała, który ustrzelił aż 8 goli! 

 

Okazałe puchary, upominki i nagrody ufundowali sponsorzy turnieju: Powiat Krakowski, Kraków Airport, Kraksport, Urząd Gminy w Liszkach, Krakowski Bank Spółdzielczy oddział w Liszkach, FoodCare, Eurowarsztat Damiko Auto Części-Serwis, Karczma Rohatyna oraz Piekarnia Cukiernia "Łysa Góra". Wręczali je Krzysztof Sadko (trener Lotnika i organizator), Piotr Karcz (prezes szkółki Kryspinów) i Czesław Sadko (prezes Lotnika Kryspinów). 

 

Wisła - Kolejarz 7:1

Podbeskidzie - Beniaminek 0:4

Wisła - Beniaminek 5:3

Kolejarz - Podbeskidzie 3:3

Kolejarz - Beniaminek 0:8

Wisła - Podbeskidzie 3:2

 

GKS - Pcimianka 3:5
Cracovia - Lotnik 1:2

Lotnik - Pcimianka 2:2

GKS - Cracovia 5:0

Pcimianka - Cracovia 2:0

Lotnik - GKS 0:0

 

1.	Pcimianka	3	7	9-5
2.	Lotnik	3	5	4-3
3.	GKS Katowice	3	4	8-5
4.	Cracovia	3	0	1-9

 

Kolejarz - GKS 3:2

Podbeskidzie - Cracovia 7:0

 

GKS - Cracovia 3:2

 

Kolejarz - Podbeskidzie 1:7

 

Beniaminek - Pcimianka 2:1

Wisła - Lotnik 8:0

 

Lotnik - Pcimianka 0:2

 

Beniaminek - Wisła 1:4

 

Król żonglerki: Adam Zajac (Podbeskidzie)

Król dryblingu: Adrian Lewiński (Wisła)

Król rzutów karnych: Marcin Święs (Kolejarz)

Król strzelców: Adam Zając (Podbeskidzie, 8 goli)

Najlepszy zawodnik turnieju: Dawid Kutermak (Wisła)

Najlepszy obrońca: Filip Marchewczyk (Lotnik)

 

Wisła Kraków: Mateusz Kękuś - Adrian Lewiński, Krystian Stryszowski, Adrian Sikora, Dawid Norys, Wojciech Bielecki, Radosław Michalczyk, Dawid Varndanyan, Piotr Wójtowicz, Dawid Kutermak. Trener: Maciej Papież.

Lider drużyny: Adrian Lewiński.

Najlepszy strzelec: Piotr Wójtowicz (7 goli)

 

Beniaminek Krosno: Franciszek Cecuła, Alan Wacht, Kamil Czekański, Jakub Kozłowski, Wiktor Jasiak, Mateusz Lenart, Miłosz Kluczek, Jakub Michalski, Kamil Bęben. Trener: Robert Rachwał. 

Lider drużyny: Franciszek Cecuła.

Najlepszy strzelec: Jakub Kozłowski (6 goli)

 

Pcimianka Pcim: Filip Mardowski, Filip Leśniak, Kamil Dzadkowiec, Jan Filuciak, Marcin Rapacz, Szymon Bodzioch, Konrad Pandyra, Kacper Skalski, Szymon Strączek, Konrad Żaba, Mateusz Mirek. trener: Mariuasz Bojak.

Lider drużyny: Kamil Dziadkowiec.

Najlepszy strzelec: Kamil Dziadkowiec (7 goli).

 

Lotnik Kryspinów: Damian Kuciel, Ignacy Adamski - Mateusz Bereźnicki, Wiktor Karcz, Kacper Łędzki, Filip Marchewczyk, Tomasz Stach, Arkadiusz Tworzyk, Mateusz Krupa, Krzysztof Powroźnik. Trener: Krzysztof Sadko.

Lider drużyny: Ignacy Adamski.

Najlepszy strzelec: Wiktor Karcz (3 gole)

 

Podbeskidzie Bielsko Biała: Jakub Bielak, Jakub Monkisz - Jakub Markiel, Krystian Pezda, Maciej Budziński, Adam Zając, Kamil Kujawa, Przemysław Prymula, Piotr Urbaniec, Maksymilian Wójcik, Dawid Adamus, Wiktor Marzec. Trener: Waldemar Fluder.

Lider drużyny: Jakub Markiel.

Najlepszy strzelec: Adam Zając (8 goli)

 

AP Kolejarz Stróże: Szymon Książkiewicz - Jakub Igielski, Tomasz Kantor, Jakub Stelmach, Michał gargas, Marcin Święs, Jak Obrębski, Karol Zając. Trener: Sławomir Cetnarowski.

Lider drużyny: Marcin Święs.

Najlepszy strzelec: Michał Gargas (4 gole)

 

Cracovia Kraków: Adrian Szopa - Patryk Zegarek, Patryk Kuryło, Jakub Rożek, Seak Kętrzyński, Maciej Korban, Joel Włoch, Oliwier Bobek, Marcin Kłeczek. Trener: Marcin Kępa.

Lider drużyny: Adrian Szopa.

Najlepszy strzelec: Sean Kętrzyński, Joel Włoch, Patryk Zegarek (1 gol)

 

GKS Katowice: Patryk Krzyżek - Oliwier Jarosz, Aleksander Kartaszow, Michał Pardela, Oskar Ceglarek, Jan Żukowski, Maciej Wrona, Mateusz Korzeniowski, Jordan Patel, Nicolas Patel, Mateusz Wólik. Trener: Mateusz Porcek.

Lider drużyny: Maciej Wrona.

Najlepszy strzelec: Aleks Kartaszow (4 gole)