Lotnik Kryspinów - strona nieoficjalna

Ogółem turniej pokazał, że w Polsce zaczyna się szkolić młodzież począwszy od umiejętności, a nie siły fizycznej. Nie od dziś wiadomo, że mniej musi biegać na boisku ten, kto lepiej panuje nad piłką i o tym przekonali się także ci, którzy do ostatniego miejsca wypełnili lisiecką halę w niedzielne popołudnie.

 

Na pierwszy plan wysunęli się podopieczni Kamila Czarneckiego, prowadzeni tego dnia w zastępstwie przez Wojciecha Ziębę. Piłkarze Krakusa bronili tytułu sprzed roku i od samego początku turnieju pokazali, że szkoleni są przez trenera najwyższych lotów. Nowohucianie błyszczeli sztuczkami technicznymi, wyrachowaniem, szybkością, pomysłowością i zgraniem. Kapitalnym zmysłem piłkarskim wykazywał się zwłaszcza Miłosz Strzeboński dla którego skuteczne "no look pass" czy rulety nie są niczym nadzwyczajnym. Kilku innych graczy Krakusa także wykazywało zacięcie do nietuzinkowych zagrań, które przynosiły realne koszyści w grze. Krakus Nowa Huta żyje z młodzieży i widać, że pracuje na rosnącą renomę w środowisku młodzieżowego futbolu w Polsce. Nowohucianie wygrali zresztą ten turniej po raz drugi pewnie wygrywając trzy z pięciu rozegranych spotkań. Trudniej było o wygraną w ostatnim meczu fazy grupowej, w którym wywalczyli remis z GieKSą, który dawał im awans do półfinału kosztem katowiczan właśnie oraz w wielkim finale, w którym zmierzyli się z niesłychanie solidnym zespołem MOSiRu.

 

Małopolska w tym turnieju miała jeszcze dwóch przedstawicieli. Gospodarze, Lotnik Kryspinów także równają do najlepszych choć na tle solidnych drużyn z całej Polski jeszcze widać pewne mankamenty. Cieszy jednak to, że mały, podkrakowski klub wychowuje piłkarzy i uczy piłkarskiego rzemiosła naprawdę rzetelnie. To już kolejny z tegorocznego cyklu turniej w którym golkiper kryspinowian popisuje się niebagatelnymi umiejętnościami. Oczywiście nie sposób nie wspomnieć o Jakubie Brzeźniaku, na którym w dużej mierze oparta jest gra ofensywna zespołu. Piłkarz ten jednak znakomicie panuje nad piłką nie tylko cholewką ale i podeszwą buta. Świetnie się zastawia i skupia na sobie po 2-3 obrońców rywala. To ułatwia grę pozostałym, którzy także solidnie pracują na dobro całej drużyny. 

 

Bardzo pozytywnie wyglądała w ogóle postawa szkoleniowców wszystkich ekip z Kryspinów Cup, którzy kreują u swoich podopiecznych przede wszystkim technikę i przegląd pola, co powoduje że piłkarze mogą się w realnym meczu cieszyć grą i możliwością naśladowania największych gwiazd światowego futbolu. Właśnie dzięki takiej postawie, młodych leniuchów można przywrócić na osiedlowe czy klubowe boiska już od orlika czy młodzika.

 

Wyśmienitym przykładem takiej właśnie pracy jest zespół Wisły Kraków. Prowadzona przez Mateusza Stolarskiego drużyna tworzy zespół nie tylko na boisku ale i poza nim. Przy każdej zmianie, każdy zawodnik otrzymuje soczyste przybicie tzw. piątki, każdy otrzymuje indywidualne uwagi i wskazówki, zawodnicy przebywający akurat na ławce rezerwowych nauczeni są wspierania kolegów na boisku. Wiślacka ekipa to nie tylko zespół, ale dość szeroka, piłkarska rodzinka. Ta atmosfera najpewniej powoduje, że młodzi adepci wpatrzeni w co rusz doszkalającego się trenera, naprawdę wiele się już od niego nauczyli. I to nie tylko szacunku i lojalności wobec innych ale i sztuki piłkarskiej, do jakiej przyzwyczaiła przez lata Biała Gwiazda jako klub. I wiślacy zgodnie z przewidywaniami przebrnęli bez żadnych kłopotów przez fazę grupową ogrywając z łatwością wrocławian, i po walce rzeszowian oraz rewelację turnieju, ekipę Rodła Opole. W półfinale, krakowianie trafili na MOSiR Jastrzębie, ekipę która gra bez fajerwerków i nie rzuca się w oczy. Niesłychana solidność i prostota w grze, jastrzębian zaprowadziła aż do ścisłego finału, po drodze eliminując właśnie zespół Białej Gwiazdy. 

 

I właśnie o MOSiR Jastrzębie będzie kilka najbliższych słów. Podopieczni Jarosława Utikala unikali piłkarskich fajerwerków, grali swoje, konsekwentnie i najprostyszmi środkami. Taki styl gry pozwolił im zająć drugie miejsce w grupie i w półfinale pokonać uznawaną za jednego z faworytów Wisłę Kraków. 

 

Czwartym półfinalistą okazał się rewelacyjnie spisujący się zespół Rodła Opole z wyśmienicie dysponowanymPawłem Kruszelnickim, który rozbił w tym turnieju bank z bramkami rabując z niego aż 13 cennych goli. Fenomenalna postawa młodego opolanina nie przeszła bez echa, bo ze spikerskiego stanowiska co raz docierały słowa zachwytu nad postawą supersnajpera, który w meczu przeciwko Śląskowi strzelił 4, a w meczu z Resovią aż 5 goli! Najsilniejsza ekipa z opolszczyzny sporo namieszała na szczycie Kryspinów Cup. Opolanie rozpoczęli co prawda od porażki z Wisłą ale później rozkręcali się gromiąc kolejno Śląsk i Resovię. W półfinale trafili jednak na Krakusa Nowa Huta, który nieco poskromił poczynania czarnego konia rozgrywek. Rodło ostatecznie trafiło do meczu o miejsce trzecie, w którym po raz drugi zmierzyło się z Wisłą Kraków.

 

Była to znakomita okazja do rewanżu i chłopcy Jarosława Wolańskiego wzorowo odrobili lekcje punktując Białą Gwiazdę w końcówce meczu wygrywając go ostatecznie aż 7:3!

 

Z grupy nie udało się wyjść innym śląskim ekipom. Wysoki poziom prezentowali wrocławianie, którzy wzorem Wisły czy Krakusa grali naprawdę świadomie i pewnie gdyby ciut poprawić jeszcze przyjęcie piłki, ekipa Śląska byłaby jeszcze groźniejsza. Śląsk to kolejna ekipa w Kryspinów Cup, która może pochwalić się młodzieżą na wysokim piłkarsko poziomie. Te drobne mankamenty zostały jednak mocno napiętnowane w bardzo silnej grupie A i choć udało się zremisować z Resovią, to wysokie porażki z Wisłą i Rodłem przekreśliły szanse na awans do strefy medalowej. Wrocławianie wywalczyli jednak cenne zwycięstwo w pojedynku o piąte miejsce, które wywalczyli po zażartym boju z Lotnikiem. Losy tego meczu rozstrzygały się w konkursie rzutów karnych.

 

Ze swojej grupy nie wyszła też GieKSa Katowice, która do samego końca o ten cel walczyła z MOSiRem Jastrzębie Zdrój. Remis z mistrzem Kryspinów Cup w ostatnim meczu grupowym dał katowiczanom szansę gry jedynie o miejsca 5-8. Turniej zakończyli ostatecznie na miejscu piątym ogrywając dzielną Resovię, która w fazie grupowej wywalczyła punkcik w meczu ze Śląskiem.

 

W wielkim finale, o czym wspomniano wyżej, znaleźli się ostatecznie obrońcy tytułu Krakus Nowa Huta oraz zaprogramowany na prostą i skuteczną piłkę zespół MOSiR Jastrzębie Zdrój. Dość długo zanosiło się na bezbramkowy remis w tym decydującym starciu ale w im bliżej końca zawodów tym częściej kotłowało się pod obiema bramkami. Bliżej zwycięstwa, ze względu na ilość bramkowych okazji oraz znakomitych interwencji bramkarza Krakusa byli piłkarze MOSiRu choć w samej końcówce i nowohucianie śmiało mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nie zabrakło kanonad bramkarskich, strzałów w słupek i poprzeczkę, brakowało jednak goli. I na te ostatnie w regulaminowym czasie gry nie doczekaliśmy się. O wszystkim decydował więc konkurs rzutów karnych. Tytuł ostatecznie obronili piłkarze Krakusa, którzy co ciekawe po raz drugi z rzędu wygrali ten turniej bez swojego trenera, którego zastępował Wojciech Zięba. Szalonej radości "krakusów" nie było końca. 

 

Na zakończenie, zgodnie z tradycją wręczano niezwykle okazałe puchary, dyplomy i upominki. Nagrody sponsorowali: owiat Krakowski, Kraków Airport, Kraksport, Urząd Gminy w Liszkach, Krakowski Bank Spółdzielczy oddział w Liszkach, FoodCare, Eurowarsztat Damiko Auto Części-Serwis, Karczma Rohatyna oraz Piekarnia Cukiernia "Łysa Góra". Wręczali je Krzysztof Sadko (trener Lotnika i organizator), Piotr Karcz (prezes szkółki Lotnika) i Czesław Sadko (prezes Lotnika Kryspinów). 

 

Nie zabrakło pochwał i wyróżnień dla poszczególnych "asów turnieju". Króla Dryblingu wywalczył sobie Paweł Kruszelnicki z Rodła Opole, tytuł Króla Żonglerki Miłosz Strzeboński, zdecydowanie najlepiej wyszkolony technicznie zawodnik całego turnieju, Królem Rzutów Karnych został Bartosz Żyła z MOSiR Jastrzebie Zdrój, a Królem Strzelców wspomniany wcześniej Paweł Kruszelnicki z Rodła Opole. Najlepszym obrońcą turnieju mianowano Bartosza Żyłę z MOSiRu, a Najlepszym Piłkarzem turnieju Jana Rolskiego z Wisły Kraków. Nagrodzono także liderów drużyn, zdaniem trenerów najlepszych piłkarzy poszczególnych zespołów.

 

Cykl Kryspinów Cup 2015 tym turniejem dobiegł końca ale jednocześnie utwierdziło organizatorów i uczestników także w przekonaniu, że Kryspinów Cup na stałe musi wpisać się w terminarz inauguracji zimy w Polsce bo stanowi niesłychany przegląd poziomu szkolenia drużyn z różnych regionów południowej Polski. Oczywiście równie ważną ku temu podstawą jest wzorowa organizacja turnieju, oprawa medialna, muzyczna i zainteresowanie sponsorów, którzy zapewne z roku na rok winni wspierać te młode perły futbolu jeszcze mocniej. 

 

Dopisali kibice, dopisali organizatorzy, wychwalali uczestnicy, nie zabrakło podziękowań dla rodziców ze szkółki piłkarskiej Lotnika Kryspinów, którzy mocno zaangażowali się w organizację turnieju więc czego chcieć więcej... Redakcja Futbol-Małopolska z pełną odpowiedzialnością informuje także, że Kryspinów Cup to rozsądna propozycja dla łowców talentów z czołowych klubów w Polsce...

 

Wisła - Rodło 3:1

Resovia - Śląsk 2:2

Wisła - Resovia 2:1

Rodło - Śląsk 5:0

Śląsk - Wisła 3:11

Resovia - Rodło 1:7

 

1.	Wisła	3	9	16-5
2.	Rodło	3	6	13-4
3.	Resovia	3	1	4-11
4.	Śląsk	3	1	5-18

 

Lotnik - Krakus 0:3

GieKSa - MOSiR 0:3

Lotnik - GieKSa 1:2

Krakus - MOSiR 4:0

Lotnik - MOSiR 0:8

GieKSa - Krakus 1:1

 

1.	Krakus	3	7	8-1
2.	MOSiR	3	6	11-4
3.	GieKSa	3	4	3-5
4.	Lotnik	3	1	1-13

 

Śląsk - GieKSa 1:4

Resovia - Lotnik 2:1

 

Śląsk - Lotnik 3:3, k.3-2

 

GieKSa - Resovia 2:1

 

Rodło - Krakus 0:4

Wisła - MOSiR 2:3

 

Rodło - Wisła 7:3

 

Krakus - MOSiR 0:0, k.3-2

 

Krakus Nowa Huta: Mateusz Bień, Jakub Gut, Oskar Harnik, Kamil Kubic, Bartosz Markiewicz, Szymon Miechowicz, Miłosz Strzeboński, Oskar Witek, Mikołaj Zięba, Aleksander Hołda. Trener: Kamil Czarnecki / Wojciech Zięba.

Lider drużyny: Jakub Gut.

Najlepszy strzelec: Miłosz Strzeboński (4 gole)

 

MOSiR Jastrzębie: Patryk Zapała, Szymon Gołębiowski - Bartosz Żyła, Bartosz Matuła, Filip Przybułek, Natan Wysiński, Adrian Tymiński, Gracjan Piotrowski, Kacper Gruszka, Marcel Marchlik. Trener: Jarosław Utikal.

Lider drużyny: Filip Przybułek.

Najlepszy strzelec: Bartosz Matuła (4 gole)

 

Rodło Opole: Błażej Sapielak - Dominik Krajewski, Michał Kaniuka, Bartosz Kostuś, Kacper Kicmach, Kacper Kłosowski, Adrian Barysch, Paweł Kruszelnicki. Trener: Jarosław Wolański.

Lider drużyny: Dominik Krajewski.

Najlepszy strzelec: Paweł Kruszelnicki (13 goli)

 

Wisła Kraków: Bartłomiej Fojt, Kasper Burkat - Filip Leśniak, Daniel Hoyo-Kowalski, Karol Włodawski, Dominik Król, Dawid Dąbrowski, Mateusz Kaleta, Jan Rolski, Jakub Butrymowicz, Bartosz Pietruszka, Tymon Leśniak. Trener: Mateusz Stolarski. 

Lider drużyny: Daniel Hoyo-Kowalski.

Najlepszy strzelec: Jan Rolski (5 goli)

 

GieKSa Katowice: Oskar Wróbel - Aleksander Cyba, Piotr Krzyk, Mirosław Żebrowski, Szymon Kaczmarczyk, Maciej Piętka, Wiktor Król, Wojciech Gagulewicz, Dawid Półtorak, Nicolas Kruczek, Jakub Śrutwa, Mateusz Jańczak. Trener: Mateusz Jurasz.

Lider drużyny: Dawid Półtorak.

Najlepszy strzelec: Maciej Piętka, Dawid Półtorak, Nocolas Kruczek (2 gole)

 

Resovia Rzeszów: Bartosz Czyż - Patryk Chmiel, Michał Borkowski, Kamil Borowiec, Oliwier Wiernik, Igor Sieńko, Szymon Podracki, Marcin Warchoł, Filip Mikrut. Trener: Maciej Śląski.

Lider drużyny: Kamil Borowiec.

Najlepszy strzelec: Filip Mikrut (2 gole)

 

Śląsk Wrocław: Szymon Rawa - Konrad Jaworski, Adrian Wańdoch, Bartosz Krzesak, Maurycy Maszkowski, Grzegorz Moskwa, Adam Lazarowicz, Filip Wieczorek, Maurycy Majewski. Trener: Radosław Bell.

Lider drużyny: Filip Wieczorek.

Najlepszy strzelec: Adrian Wańdoch, Maurycy Maszkowski, Maurycy Masłowski (2 gole)

 

Lotnik Kryspinów: Jakub Sobesto - Mateusz Trzaska, Jakub Brzeźniak, Adrian Hajto, Grzegorz Powroźnik, Filip Kopeć, Artur Niżnik, Karol Koziara. Trener: Krzysztof Sadko.

Lider drużyny: Jakub Brzeźniak.

Najlepszy strzelec: Jakub Brzeźniak (2 gole)