Lotnik Kryspinów - strona nieoficjalna

Od wczesnych godzin przedpołudniowych w hali sportowej w Liszkach młodzi piłkarze przystąpili do rywalizacji w Kryspinów Cup trampkarzy. W trzeciej odsłonie  turnieju wystąpiło osiem drużyn, które zostały podzielone na dwie czterozespołowe grupy. Jednym z głównych kandydatów do końcowego triumfu była Wisła Kraków. Biała Gwiazda po rundzie jesiennej w Małopolskiej Lidze Trampkarzy zajmuje drugą lokatę, więc nic dziwnego, że to właśnie w nich upatrywano faworyta. Zawody  dla Wiślaków rozpoczęły się wręcz znakomicie, bo od zwycięstwa (5:3) z Góralami Nowy Targ. Jednak później podopieczni Mateusza Stolarskiego przegrali z  Karolem Wadowice (2:4), a w meczu decydującym o awansie do półfinałów wyraźnie ulegli (0:4) Górnikowi Wieliczka. Rywalizację w grupie A zdominowali gracze z  Wadowic, gromadząc komplet punktów. Tuż za ich plecami uplasował się Górnik, który w fantastycznym stylu pozbawił Wisłę złudzeń. Wiśle przypadło trzecie  miejsce, gwarantujące im udział tylko w grze o miejsca 5-8. Ostatecznie Wiślacy, których liderem był Aleksander Buksa (młodzieżowy reprezentat kraju i brat  Adama Buksy - zawodnika Zagłębia Lubin) znaleźli się w piątce całego turnieju. Zdecydowanie najgorszą drużyną w stawce okazała się ekipa Górali Nowy Targ. Podopieczni Piotra Worwy nie zdobyli żadnego punktu i z trzynastoma staconymi bramkami zamknęli tabelę grupy A.

Tego dnia jedyną drużyną, która przybyła na turniej spoza województwa małopolskiego były Ziomki Rzeszów. Zespół z Podkarpacia okazał się czarnym koniem  turnieju. Gracze Dawida Pawlika krok po kroku eliminowali przeszkody na swojej drodze i dotarli aż do wielkiego finału. Nim jednak rzeszowianie dotarli do ostatecznej rozgrywki, na samym początku musieli przełknąć gorzką pigułkę, jaką niewątpliwie była przegrana (3:4) z Garbarnią. Niewiele brakowało, żeby w grupie czterech najlepszych ekip zamiast Ziomków znaleźli się gospodarze turnieju - Lotnik Kryspinów! Młodzi kryspinowianie prowadzeni przez Krzysztofa Sadko po dwóch meczach mieli na swoim koncie cztery punkty, a w ostatnim starciu w grupie przyszło im rywalizować właśnie z zespołem z Rzeszowa. Lotnik, aby myśleć o grze w półfinale nie mógł przegrać. Niestety dla miejscowych górą były Ziomki, a Lotnikowi przyszło rywalizować tylko o lokaty 5-8. Mimo, że gospodarzom nie udało się przebrnąć pomyślnie fazy grupowej to i tak zasługują na wielkie słowa pochwały. Widać, że praca z młodymi piłkarzami w Kryspinowie z roku na rok idzie ku dobremu, a rywalizacja z bardziej renomowanymi markami tylko może zaprocentować w przyszłości. 

 

W grupie B najlepsi okazali się Brązowi. Zawodnicy z Rydlówki zgromadzili na swoim koncie siedem "oczek", tracąc punkty jedynie z Lotnikiem. W składzie Garbarzy znalazło się dwóch zawodników, którzy na koniec turnieju zostali nagrodzeni indywidualnymi nagrodami - Michał Trybała został najlepszym bramkarzem, a Jakub Gój pokonał wszystkich w konkursie rzutów karnych. Do czołowych drużyn poziomem nie mogła dorównać Radłovia. Zespół z okręgu tarnowskiego mimo szczerych chęci wyraźnie odstawał umiejętnościami od rywali, przez co ich końcowa pozycja nie była wielkim zaskoczeniem. 

 

Po godzinie 13:00 na placu gry rozpoczęto rywalizacę o miejsca 5-8 i 1-4. Na pierwszy ogień poszli gospodarze z Kryspinowa i Górale z Nowego Targu. Po pechowym odpadnięciu z grupy z graczy Krzysztofa Sadko wyraźnie uszło powietrze. Lotnik starał się nacierać na rywali, ale to zawodnicy z Podhala wyprowadzili dwa szybkie ciosy, dzięki czemu mieli dwubramkową zaliczkę. Warto dodać, że Górale do swoich sytuacji dochodzili po sporych błędach obrońców Lotnika. Miejscowi do odbrabiania strat wzięli się w końcówce meczu i ta sztuka im się udała! Wówczas wydawało się, że pierwszy raz tego dnia będziemy świadkami rzutów karnych, ale w ostatnich sekundach Górale znów skorzystali z prezentu jakim zafundowali im defensorzy Lotnika. Następnie na placu zjawiły się ekipy Wisły Kraków i Radłovii Radłów. Spotkanie to nie miało większej historii. Jak wcześniej było wspomniane radłowianom ciężko było prowadzić wyrównaną rywalizację. Wiślacy raz po raz aplikowali Radłovii bramki i zwyciężyli 7:1. W boju o piąte miejsce Biała Gwiazda nie miała żadnych problemów z pokonaniem Górali Nowy Targ (10:2), a siódma lokata przypadła Lotnikowi, który wygrał 2:0 z Radłovią.

 

W półfinałach mieliśmy emocjo co niemiara! Zaznaczyć na początku należy, że oba starcia o finał kończyły się serią jedenastek. Najpierw Garbarnia Kraków stoczyła niesamowicie wyrównaną bitwę z Górnikiem Wieliczka. Przez bardzo długi okres utrzymywał się bezbramkowy rezultat. Minimalną przewagę w tym meczu posiadali krakowianie, lecz to Górnicy na trzy minuty przed końcem wyszli na prowadzenie. Odpowiedź Brązowych była natychmiasto, bowiem po kilkunastu minutach na tablicy mieliśmy remisowy rezultat. Do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebne były karne. Te lepiej wykonywała Garbarnia strzelając komplet "jedenastek". Drugi półfinał miał wręcz szalony przebieg. Trzykrotnie na prowadzenie wychodziły Ziomki z Rzeszowa, a Karol trzy razy był zmuszony gonić wynik. Wadowiczanie nie dość, że doprowadzili do remisu to mogli jeszcze wyjść zwycięsko z tej potyczki. Karol miał dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, jednak dwukrotnie górą był golkiper Ziomków. Podobnie jak we wcześniejszym meczu byliśmy świadkami karnych. Tym razem by przejść do następnej fazy turnieju wystarczył jeden skutecznie wykonany karny, którego strzelili zawodnicy z Rzeszowa.

 

O trzecią lokatę walczył Karol Wadowice z zespołem z Wieliczki. Obie ekipy spotkały się wcześniej w meczu w grupie. Wtedy lepsi byli wadowiczanie i swoją wyższość udowodnili również w starciu o najniższy stopień podium. Górnicy nie mogli znaleźć recepty na obronę Karola, a ci z ogromną cierpliwością konstruowali swoje zapędy w ofensywie i dwukrotnie znaleźli sposób na golkipera Górnika. Wielki finał zaczął się wybornie dla Ziomków. Drużyna z Podkarpacia dosyć nieoczekiwanie szybko wyszła na dwubramkowe prowadzenie i można było śmiało stwierdzić, że puchar za wygraną pojedzie na południowy-wschód Polski. Im dalej w mecz tym większą inicjatywę na boisku zaczęli przejmować Garbarze. W krótkim odstępie czasu doprowadzili do remisu, a w końcówce dołożyli dwa trafienia dające im zwycięstwo w Kryspinów Cup. 

 

Na zakończenie każda z drużyn została nagrodzona pucharem, dyplomem i medalem. Do tego wyróźnieni zostali poszczególni "asowie turnieju". Tytuł Mistrza żonglerki i Króla Strzelców przypadł Aleksandrowi Buksie z Wisły Kraków, najlepszym dryblerem został Filip Corkill z Górnika Wieliczka. Konkurs rzutów karnych wygrał Jakub Gój z Garbarni, a Jakubowi Nowakowi (Karol Wadowice) przypadło wyróżnienie dla najlepszego obrońcy. Najlepszym bramkarzem mianowano Michała Trybałę (Garbarnia), a tytuł najbardziej wartościowego piłkarza (MVP) przypadł Mateuszowi Rejowskiemu z Ziomków Rzeszów. 

 

Tym samym kolejny Kryspinów Cup trampkarzy dobiegł końca. Na turnieju nie zabrakło kibiców. Bardzo ważna w tym dniu była wzorowa organizacja zawodów - oprawa muzyczna, medialna. Do tego wszyscy mogli skorzystać z uformowanej przed wejściem na trybuny kawiarni. Warto odnotować również spore zainteresowanie sponsorów bez których cykl turniejów Kryspinów Cup by się nie odbył. 
 

Nagrody indywidualne:

Mistrz żonglerki: Aleksander Buksa (Wisła).

Najlepszy drybler: Filip Corkill (Górnik).

Król rzutów karnych: Jakub Gój (Garbarnia).

Najlepszy obrońca: Jakub Nowak (Karol).

Najlepszy bramkarz: Michał Trybała (Garbarnia).

Król strzelców: Aleksander Buksa (Wisła).

MVP turnieju: Mateusz Rejowski (Ziomki).